1,5 roku
tak mi ciepełko i wiosna zaszumiała w głowie, że zupełnie zapomniałam o największej nowinie - po 1,5 roku od złożenia wniosku w końcu mamy w domu PRĄD
tak mi ciepełko i wiosna zaszumiała w głowie, że zupełnie zapomniałam o największej nowinie - po 1,5 roku od złożenia wniosku w końcu mamy w domu PRĄD
Oto nowi członkowie naszej rodziny: Pusia i Borys
a w związku z tym, że jest pora kwitnienia moich ulubionych kwiatów - irysowe szleństwo:
najpiekniej prezentuja sie nad taflą wody
skończyliśmy urządzac też plac zabaw - powyżej efekt końcowy
właśnie odebralam protokół z montażu licznika od prądu wraz z kluczykami od skrzynki - teraz został już tylko malutki kroczek i bedzie: tatatmmmm PRUND
Oto efekty pracy mojego małzona i szwagra - kominek coraz bardziej zaczyna przypominać kominek
Ja natomiast oddaję sie w całości pracom ogródkowym:
docelowo pomiedzy brzózkami stanie ławeczka ( miejsce juz zostało utwardzone) a przed laweczką zrobimy ognisko
tak pieknie zakwitła mi w tym roku krzewuszka
a to mój ulubieniec irys - przecudnie pachnie - jak stado cytryn!
A tak wogóle to musze wyznać, że zdecydowaliśmy się na budowe domu dla trzech rzeczy:
1. dla wanny
2. dla kominka
3. dla ogródka