uff!
odśniezyli - na drogę, albo cos co ma nia byc wjechała straszna machina na gąsienicach i dała radę. Panowie z gminy nie poskąpili jednak komentarza - całe wioski sa zasypane, więc co wy chcecie??
odśniezyli - na drogę, albo cos co ma nia byc wjechała straszna machina na gąsienicach i dała radę. Panowie z gminy nie poskąpili jednak komentarza - całe wioski sa zasypane, więc co wy chcecie??
stalo sie, to o czym pisałam ostatnio. panowie monterzy od bramy zadzwonili, ze bardzo chętnie zamontują ją nam w poniedziałek! Biorąc pod uwage dziesiejsze opady sniegu sytuacja znacznie sie pogorszyla!
No nic, małżon poszedł wykłócać się do gminy o odsnieżenie. Czekam na efekty.
po ostatnich zamieciach drogę prowadząca do naszego domku zmiotło z pwoierzchni ziemi!. Na środku utworzyły się dwa wielki metrowe wały sniegu nawianego z pól (mój synek się w nich praktycznie utopił). Wjazdu nie ma żadnego, bo pługi zasypały wjazd na naszą tzw. ulicę. Jak teraz przyszłoby coś robić (np. wstawiac zaległą brame lub drzwi) to panowie monterzy chyba z ulicy będą na plecach to wszystko przenosić przez 150 m. Totalna klapa!
odezwał się dzis do mnie człowiek, któremu Enea zleciła wykonanie prądu i tłumaczył sie rzęsiście, dlaczego teraz przyłącza nie wykona, bo snieg , bo mróz itd. nie ukrywam była troche zdziwiona, bo z jednej strony wiem że na przyłącze to juz byłby czas, ale z drugiej wiem, że skoro od miesiąca praktycznie cały czas jest mróz i snieg to nie ma na nie co liczyć, dlatego tez z Eneą sie nie kontaktuje, bo wiem co usłyszę. tymczasem wychodzi na to że to sama Enea popędza gościa z wykonaniem, bo im termin płynie !!
Matko, od kiedy oni tacy terminowi?? No w każdym razie obiecał, że do 12 lutego przyłącze zrobi. Hura.
dmek powoli zaczyna przypominac domek, a więc: montaż:
garaż:
okienko do kuchni i od salonu:
zatroskany inwestor:
a dzieciaki znowu swoje...